Opłatek parafialny
W Nowy Rok, w niedzielę 1 stycznia 2017 r. odbył się tradycyjny opłatek parafialny duchowieństwa z wiernymi. Fot. Organista (Więcej zdjęć na facebook’u)
W Nowy Rok, w niedzielę 1 stycznia 2017 r. odbył się tradycyjny opłatek parafialny duchowieństwa z wiernymi. Fot. Organista (Więcej zdjęć na facebook’u)
Tegoroczny wystrój świąteczny z okazji Bożego Narodzenia, to nie tylko szopka (dzieło s. Elżbiety i parafian), ale i szopki z przedszkola Sióstr Prezentek, wykonane przez dzieci i rodziców w ramach konkursu rodzinnego. Podobnie jak w tym roku, tak i przyszłym, niektóre elementy tegorocznego wystroju zostaną wykorzystane na kartkach świątecznych Komitetu Budowy Organów, które wręczamy Parafianom i Gościom w podziękowaniu za wspieranie tego wspólnego dzieła.
W encyklopedii możemy przeczytać: „Roraty, pierwsza msza o wschodzie słońca w okresie adwentu. Jest to msza wotywna o Najświętszej Maryi Pannie. Nazwa mszy pochodzi od jej introitu, który zaczyna się od słów „rorate cæli desuper” („spuśćcie rosę niebiosa”). Charakterystycznym elementem rorat jest zapalanie świecy, zwanej roratką (świecą roratną). Świeca ta umieszczana jest w pobliżu ołtarza jedynie w adwencie. Symbolizuje Najświętszą Maryję Pannę.” W naszym kościele msze roratnie od wielu lat sprawowane są o godz. 6.30. Po roratach ks. Proboszcz zaprasza dzieci na ciepłe cacao i ciastka. Na pamiątkę uczestnictwa w tej pięknej adwentowej mszy w tym roku dzieci, ministranci i schola otrzymały figurki Pana Jezusa, a harcerze z 147 WDH przekazali wszystkim ogień/światło z groty betlejemskiej.
Dzisiaj, 24 października, obchodzimy 10. Rocznicę śmierci Ks. Prał. Wiesława Kalisiaka – proboszcza i budowniczego naszej świątyni. Msze św. w Jego intencji były odprawione o godz. 7 i 18. Po Mszy św. zapaliliśmy znicze i złożyliśmy kwiaty na jego grobie, który znajduje się przy kościele. Wieczne odpoczywanie, racz mu dać, Panie…
W środę 19 października w liturgii Kościoła wspominaliśmy bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, anińskiego wikariusza w latach 1975-1978. Przez cały dzień, także podczas różańca z udziałem dzieci, modliliśmy się za wstawiennictwem Błogosławionego Męczennika, a po wieczornej Mszy św. odbył się montaż słowno-muzyczny, przygotowany przez ks. Pawła, w czasie którego usłyszeliśmy fragmenty kazań i listów. Tego dnia o godz. 12 w kościele i przy grobie na Żoliborzu spotkali się kapłani, którzy byli razem z ks. Jerzym w wojsku w Bartoszycach.
W czwartek 29 września klasy IV ze Szkoły Podstawowej Nr 218 im. Michała Kajki w ramach dziękczynienia za I Komunię św. były w Częstochowie na Jasnej Górze. Dzieci zwiedziły klasztor i uczestniczyły we Mszy św. w Kaplicy Cudownego Obrazu, którą odprawił uczestniczący w pielgrzymce ks. Paweł Cieślik. Pielgrzymkę zorganizowała s. Paulina Konieczna, a pomagali nauczyciele i rodzice.
Ksiądz, siostry zakonne, małżonkowie wraz z dziećmi (niektórzy z tymi dorastającymi, niektórzy z tymi bardzo małymi), a także dziadkowie z wnuczętami… W sumie 30 osób. Grono dosyć szerokie i zróżnicowane. Co połączyło tych ludzi 24 września? Wspólne kajakowanie na Świdrze. To znaczy? Przygoda na wodzie, cisza przyrody, bliskość Pana Boga, pokonywanie razem przeszkód. A co najważniejsze – rano wspólnie przeżywana Eucharystia w kościele parafialnym.
To pierwszy spływ organizowany przez naszą parafię. Można nieśmiało wyrazić nadzieję, że pierwszy i nie ostatni. Ponadto, był to spływ przyjaźni. Po drodze, w Otwocku, dołączyła nas 20-osobowa grupa z parafii p.w. Matki Bożej Królowej Polski na Kresach, z miejscowym duszpasterzem, ks. Mariuszem Lechem. Ta sama patronka parafii, ten sam cel, to samo pragnienie przygody i aktywnego wypoczynku.Ci, którzy zdecydowali się płynąc uwierzyli nadziei wbrew nadziei. Rano bowiem nic nie zapowiadało pięknego słonecznego dnia. A wręcz przeciwnie. Były nawet wątpliwości czy płynąć. Ale jak powiedział nasz kierowca: Do odważnych świat należy. Więc popłynęliśmy. I było warto! Niech żałują ci, których z nami nie było!
Świder to bardzo ciekawa rzeka, która nawet jak wydaje ci się, że ją znasz, to jednak za każdym razem potrafi cię czymś zaskoczyć. Zupełnie tak, jak życie… Poza tym, to rzeka, która wymaga czujności. Nie pozwala na rozprężenie. Sytuacja na rzece zmienia się dosyć szybko, co powoduje, że kajakarz musi sprawnie reagować i znajdować optymalne rozwiązanie. Oczywiście na Świdrze nie brakuje też trudności, z którymi trzeba sobie poradzić. Zwalone drzewa, zwisające lub wystające gałęzie, kamienie, wąska przestrzeń nurtu rzeki, w której trzeba się zmieścić na zakręcie. Może momentami także przypiekające słońce, które sprawiło, że jutro niektórzy z nas na niedzielną Eucharystię przyjdą trochę zarumienieni.
Co powoduje, że znajdują się chętni na takie wyprawy? Pewnie przyczyn jest wiele, tak jak wiele jest temperamentów, osobowości i oczekiwań. Ale na pewno ci, którzy chwytają za wiosła lubią aktywny wypoczynek, potrzebują dotyku ciszy i piękna przyrody. Można mieć nadzieję, że czynią to również dlatego, że stworzenie widziane z bliska po prostu przypomina o obecności Stwórcy, bez którego nie byłoby nas…
ks. Paweł Cieślik